KISS KISS KISS - energetyczny pocałunek od wiosny



Kiss Kiss Kiss

Kiss Kiss Kiss
Grupa młodych, zdolnych Duńczyków zabierze nas dziś w podróż po lekkich, jasnych, słonecznych dźwiękach. Tak brzmi wiosna. Przynajmniej ta duńska. Przyjemne gitarki, nad wyraz dorośle brzmiący wokal, a do tego powiew fascynacji bardziej dance-owymi klimatami. Dajcie się zacałować muzyce Kiss Kiss Kiss i otwórzcie się na wiosenne doznania!


Coś dla miłośników grania spod znaku Friendly Fires czy Two Door Cinema Club. A także dla tych, którym wpadli w ucho Ginger Ninja.

Kiss Kiss Kiss - Mads Koch, Mads Kristian Frøslev, Kristoffer Hvidberg, William Asingh i Nick Labajewska pochodzą z okolic Aahrus w Danii i założyli swój zespół w 2007 roku. Tak pisze o nich na swoim blogu inny Duńczyk, Søren Mouridsen
"Every now and then you come along a young band consisting of kids so cool, that you wish you were 18 again and in that band. Kiss Kiss Kiss is one of those bands. The danish youngsters have got this cool sense of “us against the world”-attitude, and their debut single “Broken Hearts” is one of the best and most catchy rock-tunes I’ve heard in 2009. Love it." (źródło)
Nic dodać, nic ująć. Szczera, młodzieńcza muzyka, grana z pasją. Cudeńko!

"Broken Hearts", to jednak według mnie wcale nie najlepsza piosenka z debiutanckiej płyty Kiss Kiss Kiss. Na albumie "Release The Birds" znalazło się 12 naprawdę fajnych utworów! 
"Release The Birds"

Rewelacyjnie otwiera płytę "Scarlet". Proste, urocze dźwięki. Według mnie to właśnie wielka zaleta muzyki Kiss Kiss Kiss. Nie ma w niej jakiejś wymuszonej patetyczności, czy skomplikowania na siłę. Jest za to świeżość i radość. A im dalej, tym lepiej.

Pamiętacie utwór "Funky Goes To Hollywood"? Słuchając "The Visions That We Share" mam wrażenie, ze Funky Goes To Denmark and join rock-and-roll :) Pozytywna para z tego wyszła! 

Indie-granie bez silenia się na bycie indie-hipsterami, którzy wszystko muszą koniecznie robić inaczej? Możliwe? Moim zdaniem tak. Słychać to na przykład w "Recorded Smiles". Ten wibrujący bas w tle. Pięknie się go słucha.

Bas jest szarą eminencją w "Recorded Smiles", natomiast w "Mirrors" rządzi perkusja i syntezatory. Również delikatnie, nie narzucając się, z wyczuciem. Tak temu utworowi, jak i pozostałym nuty dorosłości i powagi dodają wokale. Lekko, minimalnie zachrypnięte, ale z drugiej strony takie miękkie i przyjemne.


Taka jest cała płyta Kiss Kiss Kiss "Release The Birds". Nie przesadzona, naturalna i z masą młodzieńczej energii. Moim chyba największym faworytem z albumu (oprócz "Scarlet") jest utwór "Hector". Ciut bardziej zadziorny, uwydatniający ciekawy wokal. No i ten fragment "so you can call me Hector" - coś w tym jest!

CO? GDZIE? JAK?
MySpace
Facebook
Last.fm
Skandinavian.dk - na stronie Managementu Skandinavian możecie poczytać ciut więcej o historii tego młodziutkiego zespołu i jego dokonaniach muzycznych. Jednak Skandinavian zatrzymał się na etapie przed wydaniem przez Kiss Kiss Kiss debiutanckiej płyty.

Brak komentarzy: