4 Guys From The Future
Muzyka przyszłości? Taka, która garściami czerpie z tego co było? W taki sposób, że nie można sobie przypomnieć, gdzie to już było? A może jednak nie było tego nigdzie? Fala kuszących, jakby mimochodem wprawiających w błogostan dźwięków od 4 Guys From The Future.
Jak wskazuje nazwa zespołu - jest ich czterech: Bjarke Porsmose, Jarno Varsted, Mads Brinch Nielsen i Rasmus Valldorf tworzą unikatową mieszankę muzyczną, którą sami nazywają "Futurezsk".
Ich debiutancki album "Under The New Morning Sun" (2010), to 9 kompozycji. I to by było na tyle z mojej strony. Bo 4 Guys From The Future, to dla mnie grupa tak unikatowa, jak Efterklang (czytaj: wzbudzają niezwykłą moc emocji i nie za bardzo jestem w stanie opisać to, co słyszę, ale nie mogę przestać słuchać).
Muzyka czwórki Duńczyków z przyszłości jest na swój sposób wizjonerska, na swój sposób magiczna, na swój sposób - jedyna.
"Under The New Morning Sun" potrafi przenieść w świat, który nie jest naszym światem. Pomaga wyobraźni tworzyć przepiękne obrazy ("While The Bombs Fell From The Bluest Sky" live).
Chwilami kojarzy mi się z pogmatwaną, bajkową wersją twórczości Simon & Garfunkel ("Don't Help Me Up").
Czasem sprawia, że czuję jakbym przeniosła się do okresu "dzieci kwiatów" i leżała beztrosko na łące ("Under The New Morning Sun").
Dźwięki 4 Guys From The Future są jak alchemiczna mikstura na wszelkie smutki. Pogmatwana, dziwaczna, niesamowita ("Life Is Up To You").
Ale jest w niej też swego rodzaju smutek... Jest wszystko, jest pięknie, jest nieziemsko. Inny wymiar, inny świat.
Debiutancką płytę 4 Guys From The Futre "Under The New Morning Sun" można kupić poprzez stronę ich wytwórni TAMBOURHINOCEROS.
Jeśli tak brzmi przyszłość, chcę tam już być!
CO? GDZIE? JAK?
MySpaceTAMBOURHINOCEROS
BandCamp
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz