I Got You On Tape
Czterech panów, którzy tworzą muzykę pociągającą, chociaż brzmi ona, jakby nie zależało jej na uwadze. Jakby nie dbała totalnie o to, co o niej myślą inni. Dźwięki od grupy I Got You On Tape są trochę jak kobieta. Niby nie dbają o nic, ale jednak pociągają i mają w sobie "to coś", co sprawia, że padamy przed nimi na kolana.
Zanim przejdziemy do konkretów - informacja numer 1 - I GOT YOU ON TAPE ZAGRA W TYM ROKU W POLSCE! Zespół wystąpi w listopadzie w Katowicach, na festiwalu ARS CAMERALIS. A teraz do rzeczy...
Obecnie czterej muzycy, którzy odpowiadają za brzmienie IGYOT, to Jacob Bellens, Jacob Funch, Jeppe Skovbakke i Rune Kielsgaard. Założyli swój zespół w 2004 roku i od tego czasu nieprzerwanie poświęcają się tworzeniu muzyki.
IGYOT zyskał renomę w Danii (prestiżowa nagroda P3 Gold za płytę "Spinning For The Cause"). Wydał do tej pory trzy albumy: "I Got You On Tape" (2006), "2" (2007) oraz "Spinning For The Cause" (2009). Na 5-ty września 2011 roku zaplanowana jest premiera czwartego krążka "Church Of The Real".
![]() |
"I Got You On Tape", "2", "Spinning For The Cause" |
"The music of IGYOT is a masterful combination of alternative rock and art pop. The songs are slow, brooding and mesmerizing, yet superbly catchy, ranging from raw, gritty and explosive, to the somber, hymn-like and celestial." (źródło)
Zaczęli od spokojnych, lekko ślimaczących się nagrań takich jak "Waiting To Blow".
Były też utwory z odrobinę pokręconymi dźwiękami ("Blowing Smoke") i takie przywodzące na myśl filmy szpiegowskie, czy stare części Bonda ("Pins And Needles").
Prawdziwą perełką w dyskografii I Got You On Tape jest trzeci album "Spinning For The Cause". Płyta przyniosła im uznanie zarówno krytyków, jak i fanów.
Tytułowy "Spinning For The Cause"... rozkłada na łopatki. Klimatem, brzmieniem, ale przede wszystkim - tekstem. "Nothing tells my story better than the streets I walk, I don't want to know where I end up".
"Polkadots" czy "Waking Up In The Brotherhood" (live on The Copenhagen X Sessions) wydobywają z zakamarków pamięci najróżniejsze... nawet nie tyle wspomnienia, co... skrawki emocji i cienie jakichś bliżej nieokreślonych uczuć.
"Talk About The Treadmil" przykuwa uwagę niecodziennym brzmieniem gitary i... "duńskim" rozmarzeniem.
Jest w muzyce IGYOT i surowość, i przytulność. Wszystko jednak nienarzucające się i w pewien sposób niedbałe.
![]() |
"Church Of The Real" (2011) |
Najnowszy album grupy ma się ukazać 5-ego września tego roku. Nosi tytuł "Church Of The Real", a zapowiadają go dwa utwory: "Run From The Rain" oraz "TNT".
Oba trochę inne, niż dotychczasowa twórczość IGYOT, trochę żywsze, ale też troszkę bardziej mroczne i tajemnicze ("TNT"). Oba jednak nadal wciągające. "Run From The Rain" wnosi zdecydowanie nową jakość. I ten bas. I ten wokal... niech już będzie 5-ty września!
CO? GDZIE? JAK?
CO? GDZIE? JAK?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz