WITH NO ARMS AND LEGS @Poetry In Mono, 09.09.2011

Powiew świeżej energii na żywo cz. 2

Piątkowy wieczór z zespołami, które są powiewem świeżości na muzycznej scenie Kopenhagi? "Dobre, bo duńskie" było zachwycone! Młodzi kreatywni Duńczycy potrafili przemienić zwykły weekendowy wieczór w niezapomniane muzyczne przeżycie. Na początek bardzo intymny, przeuroczy występ LEAP OVER LIGHT w klubie Rust, a potem niespodzianka i powalające odkrycie - WITH NO ARMS AND LEGS w Poetry In Mono. W kopenhaskich młodych grupach drzemie siła!  

Huge thanks to Four sheets to the wind in Copenhagen for those two music recommendations!

Po urokliwym spędzeniu czasu przy dźwiękach Leap Over Light w klubie Rust przyszedł czas na niespodziankę. Zmiana miejsca, klimatu i niezwykły energetyczny koktajl muzyczny czekały na "DbD" w Poetry In Mono, gdzie wystąpił zespół WITH NO ARMS AND LEGS.

Mix stylów, mix emocji, mix mix'ów!

Czwórka stałych muzyków plus dwójka pań wspierających ich wyczyny wokalnie = dużo ludzi na scenie. Było też sporo rozmaitych instrumentów. Od perkusji, gitary, basu, klawiszy przez cymbałki po klawesyn. Mieszanka wybuchowa - nie tylko instrumentalna, ale i emocjonalna. 

With No Arms And Legs
With No Arms And Legs zabrali mnie w inny wymiar. Nie wiem za bardzo, ile trwał, nie wiem za bardzo, co działo się wokół, bo pochłonęła mnie niesamowita mieszanka muzyczna. Podczas słuchania WNAAL przychodziły mi na myśl tysiące skojarzeń. Były akcenty na wskroś brytyjskie (szczególnie słuszalne w męskim wokalu Johana Ask Nielsena), były elementy country-amerykańskie. 

Najwięcej jednak pojawiło się odniesień do pop-elektroniki przełomu lat 80-tych i 90-tych. Nie zabrakło też tej specyficznej, często przywoływanej przeze mnie cechy, mianowicie - duńskości.
"I am unable to fully explain With No Arms And Legs, but truly With No Arms And Legs doesn't need to be explained at all. It is music filled with the urgency of life. It's happening right now as we live and breathe together" (źródło - opis zespołu na ich profilu FB - KONIECZNIE PRZECZYTAJCIE CAŁY! :))
Oddychanie z nimi podczas koncertu było niezwykłym przeżyciem. Od dzikich tańców i szaleńczych kompozycji, przez piosenki recytatorsko-aktorskie, po groźnie melancholijne ballady. Przekrój muzyczny jak stąd do Ameryki Południowej i z powrotem! "W 80 dni dookoła świata"  -  w godzinę (dwie, pół, ?) przez najróżniejsze muzyczne zakątki z With No Arms And Legs - zawirowanie, zakręcenie i taka dawka energii, jakiej nie spodziewałam się przekraczając próg Poetry In Mono. 

WNAAL, Gertrud Hjelm Kongshøj
 Chyba najbardziej hipnotyzująca i porywająca była wokalistka Gertrud Hjelm Kongshøj. Jednak wszyscy członkowie zespołu byli niesamowicie charyzmatyczni. Każdy prezentował silną osobowość i zdolności multiinstrumentalne. Jakimś cudem wszyscy potrafili zagrać razem na jednej scenie. Mimo indywidualizmu bijącego od każdego z nich, naprawdę (wiem, że się powtarzam) grali razem. 


Ich muzyka nie była po prostu zbiorem różnych dźwięków, była całością. Kompozycją. Chwilami lekko przerażającą (bo niezrozumiałą), czasem smutną i melancholijną (jak podczas ostatniego utworu wieczoru, który wyjątkowo wykonywał basista Troels Damgaard Holm). W przeważającej mierze jednak porywającą i skoczną. Nóżka sama chodziła, biodra się bujały, a serce rosło. With No Arms And Legs na żywo, to była prawdziwa duńska petarda! Petarda, której koniecznie trzeba się bliżej przysłuchać.


CO? GDZIE? JAK?
MySpace 
Facebook - like, like, like :)
Bandcamp --> debiutancka płyta WNAAL do odsłuchu i do kupienia

Brak komentarzy: