BOTTLED IN ENGLAND na Nordland Art Festival w Łodzi



"Dobre, bo duńskie" believed the Hype!

koncertowy skład BiE
MASSIVE. I na tym mogłabym właściwie skończyć relację z koncertu BOTTLED IN ENGLAND na Nordland Art Festival. MASSIVE. Potężna dawka drum&bass'ów w unikalnym wydaniu (bo granych na żywo) rozniosła 08-10-2011r. klub Jazzga w Łodzi. Szaleni muzycy na scenie, szalona publiczność na przeciwko nich, szalone masywne bity... takiego wieczoru się nie spodziewałam!


Bottled In England przyjechali do Łodzi, żeby zaprezentować polskiej publiczności materiał z ich debiutanckiej EP-ki "Believe the Hype!". I żeby pokazać, jak...hmm... hmm.... ok, napiszę to - jak zajebiście rozkręcić imprezę. Udało im się w 100%.

Na początku pod sceną pustki, ale wystarczyły 3 minuty (a może nawet 2), żeby łódzki klub Jazzga wypełnił się tańczącymi i szalejącymi ludźmi. Muzycy z Bottled In England weszli na scenę około 0:30. Weszli i od razu dali czadu. Żadnej tam rozgrzewki. Turbo-doładowanie od początku do końca koncertu. Jeszcze dobrze nie rozkręcił się pierwszy bit, a oni już całkiem "odjechali".

Go to nordic-music.blogspot.com to read the report from Bottled In England concert in Łódź in English!

Daniel Volgstrup
Występ Duńczyków był jak szaleńcza impreza podana w pigułce. Podczas godzinnego występu nie zabrakło niczego. Były delikatne momenty, takie jak "Roots" z przepięknym wokalem Katrine Brocks. Było bardzo ciekawe połączenie bitów i perkusji ze skrzypcami elektronicznymi (tudzież innym skrzypco-podobnym instrumentem), na których szalał (aczkolwiek robił to z wielką klasą) Tobias Kvæde. Iście duńskiego klimatu dodały nawijki raperskie MANKY'ego (nawijki w tempie super-mega-szybkim!). Całość prezentowała się nadspodziewanie dobrze (tutaj próbka możliwości Bottled In England - na żywo z duuużo większym kopem).


I zaskakująco. Oprócz utworów z EP-ki "Believe the Hype!" ("Bombs" na żywo - czułam jak basy rozsadzały mnie od środka) zespół pokazał też, co potrafi w kwestii... remiksów, coverów - czegoś niezwykłego. Nagle pośród dźwięków perkusji i basu pojawiła się znana melodia. Chwila zastanowienia, początek tekstu śpiewanego przez Daniela Vognstrupa i... czy to naprawdę "Helo" Beyonce? TAK! Fenomenalne wykonanie.

August Dyrgborg


Bottled In England poszerza skład na koncerty, co daje świetne efekty, ale rdzeniem grupy pozostaje dwójka - August Dyrgborg i Daniel Volgstrup. Ten pierwszy - co on wyczyniał z perkusją! Ten drugi - co on wyczyniał z sobą! Tak charyzmatyczna ekipa musiała porwać publiczność. Nie było innej opcji. Maksymalne zaangażowanie w granie i maksymalna zabawa tym, co robią - aż miło było popatrzeć (w krótkich przerwach między skakaniem, tańczeniem, szaleństwem).



Zobaczenie zespołu drum&bass'owego wykonującego swoją muzykę na żywo, z "żywymi" instrumentami - daje fajne poczucie, że ta muzyka też może być prawdziwa. Że nie jest tylko kilkoma dźwiękami puszczonymi z komputera. 
Takie poczucie dało w sobotę zastrzyk hiper-energii tym, którzy bawili się na Bottled In England. Pozostaje nam teraz na tym hiper-doładowaniu oczekiwać na kolejny występ zespołu w Polsce.
Zdjęcia z koncertu Bottled In Engalnd: tutaj

Brak komentarzy: