THE ECHO VAMPER - "It's The Echo Vamper" EP (2011)

"Recenzja"

"It's The Echo Vamper" (2011)
Duet The Echo Vamper, czyli brytyjsko-duńska świeżynka, wydał w kwietniu tego roku (2011) EP-kę. Mini-album o bardzo prostym tytule "It's The Echo Vamper". "I wszystko jasne" - chciałoby się rzec. I dokładnie tak. WSZYSTKO kryje się w nazwie The Echo Vamper. Echa rock'n'roll'a i brudnego, garażowego grania. Echa disco. A wszystko z bardzo specyficznym "wampirzym" pazurem! Ożywczy powiew z Danii.




Iza Mortag Freud i James Brook - ta dwójka ma szansę zrobić naprawdę sporo zamieszania na rynku muzycznym Danii (i nie tylko!). Na razie robi niezłe zamieszanie na swojej EP-ce "It's The Echo Vamper" (2011). Pięć utworów zamieszczonych na wydawnictwie, to dawka energii i mocnych w przekazie, bardzo charyzmatycznych w brzmieniu dźwięków.

Dźwięków, w których jest moc. To nie memejowate, mdłe brzdąkanie. To nie robienie czegoś "na siłę". To autentycznie pociąga! I wciąga.
"A hardhitting rock oddity of analog New Wave and old school Rock n Roll.
Analog synths and filthy Tape Drums colide with driving guitars and 'looks could kill' vocals." (źródło - opis zespołu na Facebook'u)
BINGO! EP-ka "It's The Echo Vamper" prezentuje duet dokładnie w ten sposób!

Na początek rozkręcamy się. Zapoznajemy z zachrypniętym, drażniącym ucho wokalem Izy, z pulsem albumu, w który wprowadza "Goodbye Blue Skies".

A potem płyta dosłownie wybucha! 2:57 porywającego "Lover" sprawia, że kręci się w głowie. 
Nie tylko od stroboskopów użytych w klipie do utworu. I te klawiszki, i gitary, i ten krzyk. Yeah! Zdecydowanie naj, naj, naj utwór na EP-ce.

"Make Way For Faster Moving Traffic" - to odwołanie do klasyki, poczynione w bardzo kunsztowny sposób. Tamburyn dodaje smaczku!

"Rock'n'Roll is dead from the waist down" i "This ain't no disco" - choć zaprzeczają dwóm gatunkom muzycznym, mają w sobie wiele z obu. Taka mała przewrotność ze strony The Echo Vamper.

EP-ka "It's The Echo Vamper" ma dwie podstawowe zalety:
1. Potrafi przyciągnąć, a co ważniejsze! utrzymać uwagę = nie jest nudna
2. Prezentuje nową, charyzmatyczną siłę damską - wokalistkę Izę Mortang Freund. To ona jest motorem napędzającym i kreującym brzmienie The Echo Vamper. I daje sobie świetnie radę.



Wydawnictwo ma swój własny... puls. Odczuć można, jakby ta muzyka miała żyły, w których płynie (swoim własnym, dość szybkim tempem) krew. Można ten puls wyczuć, kiedy poprawnie "chwyci" się The Echo Vamper za nadgarstek.
Co będzie dalej z zespołem The Echo Vamper? Miejmy nadzieję, że ich debiutancka płyta ukaże się bardzo, bardzo niedługo. I miejmy nadzieję, że zaleta nr 1 EP-ki zostanie utrzymana.


Na razie pozostaje rozkoszować się energetycznymi utworami z mini-wydawnictwa. Można poskakać, potańczyć, powyżywać się w pozytywny sposób - i w nietuzinkowych klimatach.


Brak komentarzy: