
Leap Over Light - "Cumulus"
Uroczy duet Leap Over Light uraczył nas ostatnio dwoma nowymi kompozycjami. Jedną z nich jest istny "łamacz serc" - utwór "Cumulus".
Na początku przenosi gdzieś do pustawego baru, gdzieś w klimaty scen z filmu "Casablanca". Aż ma się ochotę powiedzieć "play it again Sam". A dalej można naprawdę odlecieć w chmury, w tytułowe cumulusy. Ale nie jest to lot lekki i beztroskie.
Na początku przenosi gdzieś do pustawego baru, gdzieś w klimaty scen z filmu "Casablanca". Aż ma się ochotę powiedzieć "play it again Sam". A dalej można naprawdę odlecieć w chmury, w tytułowe cumulusy. Ale nie jest to lot lekki i beztroskie.
Melancholijne pianino i rozdzierający duszę wokal wprowadzają w stan dziwnego, niewypowiedzianego smutku. Pojawiają się też minimalnie syntezatorowe brzmienia, charakterystyczne dla utworów Leap Over Light z EP-ki "Wild Oak" (więcej o Leap Over Light na "Dobre, bo duńskie" - kliknij TUTAJ).
Liryczna perełka, która osadza się w kącikach serca i wraca od czasu do czasu. "Cumulus" jest trochę jak pojedyncza łza, spływająca po policzku nie wiadomo dlaczego...
CO? GDZIE? JAK?
Dobre, bo duńskie
SoundCloud
MySpace
* idea działu "ZASŁUCHAJ SIĘ!" - kliknij TUTAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz