
To chyba pierwszy raz na Dobre, bo duńskie, kiedy jest mi trochę przykro, że nie zakochałam się w nowym duńskim kawałku... od razu. Reptile Youth zachwycili mnie pierwszą wersją swojego "Speeddance". Potem za produkcję ich muzyki zabrał się genialny Kasper Bjorke. I... ta kolaboracja sprawiła, że potrzeba mi było więcej czasu, żeby się do nowego oblicza Reptile Youth przekonać.
"Black Swan Born White" jako utwór jest dobry, taneczny, porywający. Nie jest to szalone, totalnie niekontrolowane muzyczne piękno, jakie Reptile Youth przekazywali w pierwotnej wersji "Speeddance". Potrzeba czasu, żeby przekonać się do "Black Swan Born White".
Nowy utwór musi trafić. Trzeba mu dać czas, żeby zaszczepił poczucie "zajebistości" w człowieku. Reptile Youth tym razem nieco wygładzone, grzeczne... bardziej disco, mniej rock'n'roll. Oceńcie sami, jak Wam się podoba (P.S. Skojarzenie z muzyką na dancing... też macie?).
Nowy utwór musi trafić. Trzeba mu dać czas, żeby zaszczepił poczucie "zajebistości" w człowieku. Reptile Youth tym razem nieco wygładzone, grzeczne... bardziej disco, mniej rock'n'roll. Oceńcie sami, jak Wam się podoba (P.S. Skojarzenie z muzyką na dancing... też macie?).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz