Czemu Islandia, skoro to blog Dobre, bo duńskie? Dlatego, że Olafur Arnalds, to muzyk szczególny dla mnie - z wielu względów. Jego kompozycje są wyjątkowe, każdy może znaleźć jakąś, która chwyci go za serce i już nie puści.
Szczęśliwcy, którzy pojawią się 27.05.2013 r. na jego koncercie w Poznaniu, będą mogli poczuć ciarki na plecach, słuchając kompozycji z najnowszej płyty "For Now I Am Winter", ale także (miejmy nadzieję) - starszych utworów.
Ten post otwiera cykl tekstów, które pojawią się na rozmaitych polskich portalach muzycznych: music is, Uwolnij Muzykę, muzyka islandzka, a dotyczyć będą wyjątkowych dla nas - twórców tych stron - kompozycji Olafura Arnaldsa. Mamy nadzieję, że będzie to ciekawy - a na pewno bardzo osobisty - przegląd jego twórczości, idealny przed majowym koncertem Islandczyka w Polsce.
Na pierwszy ogień pójdą trzy utwory Olafura, które chwyciły mnie za serce i trzymają bardzo mocno aż do teraz.
Brotsjór
To chyba pierwsza kompozycja Olafura Arnaldsa, którą usłyszałam. Gdzie? Kiedy? Nie pamiętam. Pamiętam za to bardzo dokładnie, że dosłownie wbiła mnie w ziemię. Surowy, zimny i niepokojący utwór pochłonął mnie bez reszty od pierwszych, ciężkich elektronicznych dźwięków, aż po ostatnią sekundę. Cierpkie, jakby płaczące skrzypce przeszyły ciało na wylot, a duszna atmosfera "Brotsjór" przytłoczyła. To wymagający utwór, ale moim zdaniem - kiedy odkryje się jego serce - czyli delikatnie wplecione partie piania - nie można się od niego uwolnić.
Poland
"Poland" zapadło mi w pamięć po tym, jak wybrałam się na poprzedni poznański koncert Olafura. Islandczyk opowiadał wtedy o jeszcze wcześniejszym pobycie w Polsce, o przygodach na naszych drogach, o wypitych ilościach wódki... o tym, jak powstał ten utwór. Delikatność i brak patosu, mimo nastrojowego klimatu - urzekły mnie od pierwszego usłyszenia "Poland". Wspomnienie z koncertu, na który bilet był prezentem urodzinowym od moich przyjaciół, tylko spotęgowało poczucie więzi z tym utworem. Wyjątkowa kompozycja, która chociażbyśmy się zapierali, troszeczkę, gdzieś tam w środku napawa nas dumą, że "Poland", to nasz dom, który Olafur tak polubił.
For Now I Am Winter
Naprawdę nie mogę się doczekać majowego koncertu Olafura w Poznaniu - szczególnie z jednego powodu - że powinno podczas jego na żywo wybrzmieć "For Now I Am Winter". Najnowsza płyta Islandczyka jest magiczna pod każdym względem, ale tytułowy utwór ma dla mnie szczególny wydźwięk. Zimowe wieczory spędzane przy dźwiękach zapętlonej kompozycji "For Now I Am Winter" i podejmowanie najróżniejszych większych i mniejszych życiowych decyzji... Mimo, że nie tęsknię za zimą jako taką - tęsknię za tymi wieczorami. I tym kruchym wokalem w tle...
O kolejnych szczególnych kompozycjach Olafura Arnaldsa będziecie mogli poczytać w środę na portalu music is - nastajamy się olafurowo, bo już 27.05.2013 r. w Eskulapie w Poznaniu Islandczyk - na żywo!
Arletta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz