O kurde (wybaczcie)! Tak powinny brzmieć świeże i intrygujące dźwięki! KIll J to nowy projekt duńskiej artystki. I... właściwie, to tyle ujawniła, jak na razie - pseudonim i utwór "Phoenix".
Piosenka się zaczyna. Pierwsze sekundy - wow, czy trafiłam do jakiegoś elektronicznego lasu, gdzie śpiewają ptaki-roboty? Słucham dalej i natrafiam na głos nimfy z przyszłości albo z innego wszechświata.
Muzyka i wolake zaplatają kruchą sieć pajęczą. Mogę prawie dosłownie poczuć zapach wilgoci nocnego lasu połączony przez wibrujący bit z kurzem miasta. Sieć dźwięków oplata mnie - bardzo delikatnie, ale też szczelnie.
Nagle zdaję sobie sprawę, że słuchałam "Phoenix" już kilka razy i nie mogę przestać... Chcę więcej i mam nadzieję na więcej od KIll J - miejcie na nią oko (i ucho), bo Dania znów może przynieść muzycznie coś wielkiego i interesującego!
Arletta
CO? GDZIE? JAK?
FacebookSoundCloud
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz