Czasem odczuwam dziwną potrzebę słuchania muzyki, która według mnie idealnie pasowałaby do soundtracku filmu albo serialu telewizyjnego. Takiej muzyki, która byłaby świetnym tłem dla opowiadanej HISTORII.
Pewnie ciśnie się Wam na usta pytanie "o co ci właściwie chodzi?". Odpowiadam włączając wirtualnie do odsłuchu trzy utwory od Quick Quick Obey.
Zapewne nadal nie macie zielonego pojęcia o co mi chodzi z tym całym tłem do opowiadanej historii, ale mam nadzieję, że spodobała Wam się muzyka. Uroczy, delikatny indipopowy klimat, który roztapia serce i sprawia, że czujecie się wdzięczni za to, że żyjecie na tym świecie pełnym muzycznych cudów.
Quick Quick Obey to nowy zespół na duńskiej scenie muzycznej. W kwietniu 2014 roku wydadzą debiutancką płytę.
Materiał prasowy mówi o nich:
"The four boys in Quick Quick Obey are only 20 years old. In the beginning of 2013 they excluded themselves to a house in the faraway countryside of Denmark. They spend four months in the middle of nowhere. They wrote, recorded and did whatever crazy things they would think of. The months in the house became the band's genesis".Narodziny tego projektu wydają się być początkiem czegoś całkiem słodkiego i całkiem niezwykłego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz